wtorek, 25 czerwca 2013

Raport: 17.06.13


Spotkaliśmy się z Igą, tradycyjnie w Paradox Cafe, żeby rozegrać potyczkę Umbry na 750 SD. Jako, że po ostatniej grze nie rozpakowałem modeli to ponownie dałem szansę krasnoludom. Iga zaś postawiła na praworządnych wojowników w towarzystwie Ulicznego Sędziego. (ludzie: herszt czempion królewski, uliczny sędzia, mistrz miecza; gnom czarodziej; krótkini: zwiadowca i gladiator)  Pierwsza potyczka potoczyła się tak szybko, że zdecydowaliśmy się zagrać dwa razy - zaczęliśmy trochę po 19, a skończyliśmy około 21. Uwielbiam te szybkie rozgrywki :)

Dla przypomnienia:

Moja krasnoludzka drużyna: Herszt Gladiator, Kapłan, Rusznikarz, Strażnik Kniei, Sierżant Strażników, Barbarzyńca. Charakter neutralny.
Druzyna Igi: Herszt Czempion Królewski, Uliczny Sędzia i Mistrz Miecza (ludzie z Vartevii), Gnom Czarodziej, Krótkini - Zwiadowca i Gladiator, Orczy Łowca Głów (a raczej łowczyni :) ). Charakter praworządny.

W pierwszej bitwie to moja drużyna miała możliwość wyboru terenu potyczki - z dwóch wylosowanych przeze mnie terenów wybrałem Nawiedzony Cmentarz. Drugi teren był bardziej zastawiony, a przecież nie chciałem utrudniać zadania Rusznikarzowi. Iga wybrała strefę rozstawienia przy krawędzi w pobliżu lasu, niecnie kryjąc się wśród drzew. Na szczęście mogłem skorzystać ze zdolności Strażnika Kniei i wystawić Rusznikarza w pobliżu środku stołu. Jak się okazało trafiła tam Wielka zdobycz od Igi, a naprzeciwko niej, w strefie Igi, stanęła Westalka. Moim drugim zadaniem było Pokonać tchórzy (oczywiście musiałem wymienić pierwszy zestaw zadań). Drugie zadanie Igi (która także zdecydowała się na wymianę zadań) pozostało do końca gry tajemnicą.

W pierwszym Cyklu wszyscy bohaterowie ruszyli w kierunku Wielkiej Zdobyczy, do której udało się dojść jedynie Rusznikarzowi. Była to rekompensata za wcześniejszy nieudany strzał w kierunku Zwiadowcy. Oboje skorzystaliśmy też z okazji i dopadliśmy do Znalezisk. Mi trafiły się dwa przedmioty, a bohaterowi Igi wybuchło coś w twarz. Z resztą w całej potyczce kości Igi nie były zbyt łaskawe, co znacznie ułatwiło mi rozgrywkę.

W drugiej turze, dzięki magii natury, udało mi się wygrać inicjatywę. Rusznikarz obrał na swój cel Ulicznego sędziego, który był w zasięgu szarży i czekał tylko, żeby zrobić moim bohaterom jesień średniowiecza. Krótkie przycelowanie, Złowrogie smarowidło i sędzia dostał siedem obrażeń! Strasznie chciałem go wyeliminować, gdyż wiem jak bardzo mocna jest jego aura, ale coś źle policzyłem i nie uwzględniłem jego Heroizmu i pozostał mu jeden punkt Witalności. Na szczęście w zanadrzu miałem jeszcze Napitek z pestek i Rusznikarz był przez chwilę bezpieczny. Przez chwilę, bo zaraz dostał szarżę od Zwiadowcy, który skutecznie wyprowadził precyzyjne pchnięcie i pozbawił mnie dwóch punktów witalności. Ale byłem na to przygotowany - w pobliżu czekał Strażnik kniei, będący pod wpływem Dzikiego ataku. Wykonał szarżę na Zwiadowcę i go zabił. Dodatkowa kość w ataku standardowym jest zabójcza. Pod koniec Cyklu zadziałał jeszcze Rusznikarz, który dostał rozkaz i odstrzelił Ulicznego sędziego.

Chwile po zejściu Ulicznego Sędziego i Zwiadowcy
W kolejnym Cyklu, zdecydowałem się użyć Słoja patisonów na Łowcy głów, który był najbliżej mojego Rusznikarza. Iga odpowiedziała na to szarżując Mistrzem Miecza w mojego krasnoluda ze strzelbą. Szczęście w kościach znów zadziałało i atak został sparowany. Na ratunek Rusznikarzowi ruszyli kolejno Strażnik Kniei, Barbarzyńca i Herszt. Dopiero ten ostatni się sprężył i wykluczył z dalszej walki przeciwnika (ale miał łatwiej bo atakował w plecy). W tym czasie Iga rzuciła magiem wolę walki na swoją orczycę, co wystawiało mnie na jej atak. Dlatego Rusznikarz dostał rozkaz obrony pleców Herszta tracąc w ten sposób Punkt Triumfu z Wielkiej Zdobyczy. Mógłby też strzelać, ale chwilę przed tym nizioł Gladiator zaświecił mu Szkiełkiem prosto w oczy. Tenże Gladiator zaatakował też w plecy Barbarzyńcę. Całe szczęście był to typowy niziołek i wiele krzywdy mojemu krasnoludowi nie wyrządził.

Mistrz Miecza pokonany przez mały tłum krasnoludów.
Kolejny Cykl okazał się być ostatnim. Rusznikarz przycelował i wystrzelił w Łowcę głów. Strzał ten poważnie zranił orczycę, ale zostały jej jeszcze dwa punkty Witalności. Jak to się mówi: always bring a gun to a knife fight :) Barbarzyńca bez większych problemów wyrwał się z walki i zaszarżował na orczycę. Potężny atak, zejście przeciwnika i ubite 60% przeciwników. Dzięki zadaniu Pokonać tchórzy wygrałem grę.

Rusznikarz strzela do Łowcy Głów.
A Barbarzyńca go dobija. Koniec gry!


Drugą grę rozegraliśmy w  Tajemniczym borze. Ja rozstawiłem się w narożniku, Iga naprzeciwko mnie zostawiając na drugiej stronie samotnego Zwiadowcę. Tym razem zadania które miałem wykonać to Próba młodegoPolowanie na wiedźmy. Z tego co się później okazało Iga miała wykonać Trening Strzelecki i Pokonać tchórzy. Szczególnie trudne było te pierwsze zadanie gdyż w drużynie Igi nie było żadnego strzelca!

Początek gry.
Przebieg tej potyczki był bardziej pasjonujacy niż pierwszej, gdyż tym razem w walce związane były prawie wszystkie modele, co przełożyło się na bardziej wyrównane widowisko. Tym razem Iga nie miała tak dużych problemów z moim Rusznikarzem - na stole było dużo terenu, w ruch poszły też Szkiełka i Słój Patisonów, okraszone szybką szarżą Gladiatora.

Rusznikarz w tej grze nie miał łatwo - Iga skutecznie go blokowała.
W czasie gdy Iga niepokoiła Rusznikarza, ja  wielkim wysiłkiem dopadłem do Zwiadowcy. Dzięki Dzikiemu atakowi mój Strażnik kniei pokonał go bez większych problemów. Próba młodego została wykonana i pozostało mi tylko ubić wrogiego maga.

Strażniczka kniei poluje na Zwiadowcę.

Akcja ratowania Rusznikarza. Tym razem krasnoludy popisały się rażącą nieskutecznością.
Ruszyła więc na odsiecz Rusznikarzowi cała moja banda. Tylko jakoś zapomnieli krzywdzić przeciwnika. Udało mi się nawet zaszarżować wrogiego maga, ale nic to nie dało, a mój Sierżant został wręcz osaczony przez wroga. Barbarzyńca ściągnął Gladiatora, uwalniając Rusznikarza, gdy nagle Igowy Mistrz Miecza skrytykował mojego zdrowiusieńkiego Herszta.

W czasie gry Sierżant próbował zabić wrogiego maga, do walk włączył się mój Herszt i...

... w kolejnym Cyklu już go nie było. Mistrz Miecza tym razem się postarał!
Byłem w bardzo kiepskiej sytuacji - Rusznikarz i Sierżant ledwo żyli, Barbarzyńca związany walką, reszta też mało efektywna. W kolejnym Cyklu pierwsza aktywacja była Igi i zdecydowała się wykonać akcję swoim magiem - rzuciła czar Wolę życia na swoją ulubioną orczycę i odsunęła się od pobliskiej walki. Dzięki temu idealnie wystawiła się na strzał mojego Rusznikarza. Ten, nieużyteczny do tej pory, zaparł się i wystrzelił. Trafienie z docelowaniem udało się i rzut na obrażenia pozostał formalnością. Polowanie na wiedźmy dało mi drugi Punkt Triumfu i zwycięstwo!

Sytuacja na stole po zwycięskiej akcji. Jeszcze chwila i to Iga świętowała by zwycięstwo.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz