Miałem dziś w planie opisać swoje wrażenia po grze z Seneszalem. Ale zapał twórczy z braku dostępu do komputera poszedł w Umbrę, a dokładniej to postanowiłem dokończyć teren na którym wykorzystałem żywiczną ruinkę gospody od Spellcrowa:
Świetnie wyglądający element terenu w śmiesznie niskiej cenie. Nie jest to duża ruinka, ale z wielką chęcią się za nią zabrałem i jakiś czas temu można było zobaczyć pierwsze postępy:
Zdjęcie jest powalająco słabe, ale jak widać poszedłem po najmniejszej linii oporu. Z płyty HDF wyciąłem obły kształt na podstawkę, a patyczki od lodów (dzięki żono!) posłużyły za prowizoryczną podłogę. Teraz przyszedł czas na podmalowanie tej makiety i zasadzenie trawki. Oto efekt:
Nie jest to może mistrzostwo świata, ale jak na moje umiejętności i potrzeby to makieta jak znalazł. Dla niektórych może wydawać się maleńka, ale do Umbry większe nie są konieczne (aczkolwiek większe też się nadają i są w moich planach), a możliwość łatwego przechowywania takiej makiety jest dodatkowym atutem. Zachęcony tym jak fajnie wyszła mi taka mała makieta zabrałem się za kolejną. Tym razem opartą na Spellcrowowym menhirze:
I znów nieduża podstawka wycięta z HDFu, piasek i wikol i voila! Makieta gotowa. Taki przynajmniej był plan. Ale potem przyszedł pomysł na to żeby jakoś urozmaicić otoczenie kamyczka - przed menhirem pojawił się kamienny ołtarz. Ale pusty ołtarz ustawiony na makiecie wyglądał słabo więc w ruch poszedł greenstuff i na ołtarzu wylądowały dwie świece. Jak dla mnie wyszło całkiem porządnie. Jeszcze tylko pomalować, posadzić trawkę i będzie świetnie. Ale to już jutro jak green stuff wyschnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz