środa, 29 maja 2013

Raport: 27.05.13

Miałem przyjemność zagrać w poniedziałek z Pierzastym bardzo ciekawą potyczkę. Tym razem znałem rozpiskę przeciwnika przed grą, więc postanowiłem zaszaleć i dać szansę krasnoludom. Jest to nieco kosztowna rasa i mimo prób wszelakich, na 750SD udało mi się wcisnąć tylko sześciu bohaterów.

Moja krasnoludzka drużyna: Herszt Gladiator, Kapłan, Rusznikarz, Strażnik Kniei, Sierżant Strażników, Barbarzyńca. Charakter neutralny.

Drużyna Pierzastego: człowiek Herszt Gladiator, mrokin Kleryk, goblin Akolita, mrokin Złodziej, goblin Skrytobójca, człowiek Berserker, mroczny faun Strażnik Kniei, ork Bard napierdalacz. Charakter zły.

Przy wyborze terenu rozgrywki miałem szczęście i wybrałem Prastarą Dzielnicę - teren niezbyt dobry do strzelania, ale drugi teren dawał złym Kości Udręki, więc odpadł automatycznie. Pierzasty wystawiał się jako pierwszy i wybrał rozstawienie na całej szerokości stołu. Mi przypadła strefa rozstawienia w lewym rogu, co mnie ucieszyło - mało licznej drużynie łatwiej w takim przypadku bronić się przed bieganymi zadaniami. Obaj skorzystaliśmy też ze swoich Strażników kniei i w pobliże środka stołu trafili nasi strzelcy - wrogi Skrytobójca przyczaił się przy stojącym na środku monolicie, mój Rusznikarz stanął przy z ruinach naprzeciw mojej strefy rozstawienia.

W tej potyczce miałem za zadanie zdobyć Wielką zdobycz (która trafiła na szczyt monolitu), Rusznikarz miał do wykonania Strzelecki Trening, a cała drużyna chciała tylko Pokonać tchórzy i wrócić rychło do karczmy.

Przebieg naszej bitwy był bardzo ciekawy. W pierwszym Cyklu w znaleziskach znaleźliśmy po dwa przedmioty, w pojedynku strzeleckim górą był mój Rusznikarz, ale w jego kierunku biegli Berserker i mroczny faun. Trzeba zaznaczyć, że Mroczni Bogowie nie byli dziś po stronie Pierzastego - z czterech dusz przyjęli tylko jedną ofiarę, a przerzut z tej Kości Udręki nie uratował Skrytobójcy. W kolejnym Cyklu mimo czaru 'Sprzymierzeniec natury' (+3 do Ld) nie wygrałem inicjatywy. Ale za to udało mi się skorzystać ze zdolności Sierżanta i Rusznikarz, korzystając ze Smarowidła, odstrzelił Berserkera i wycofał się przed mrocznym faunem.  Siły przeciwnika biegły w moim kierunku. Mroczny faun miał pecha i w znalezisku w ruinach natknął się na coś paskudnego (-1 Witalności). W pobliże moich bohaterów przesunął się ork Pierzastego, a za jego plecami czyhali Herszt i mag. Wtedy zdecydowałem się wydać swoim Hersztem rozkaz na Barbarzyńcę - rozkaz się udał i korzystając z zasad Prastarej Dzielnicy, kość Akcji odzyskał także Rusznikarz. Pierzasty też zdecydował się na wydanie rozkazu i kości odzyskał ork i jego mag. Rusznikarz strzelił więc do orka, jednakże nie był to strzał śmiertelny (jedynie pięć obrażeń...), co jak się chwilę później okazało postawiło mojego Herszta w ryzykownej sytuacji. Ale za to mojemu Barbarzyńcy udała się szarża na mrocznego fauna. I mimo 'Dzikiej szarży' nic nie zdziałał. Podobnie było z szarżą orka na mojego Herszta.

Następny Cykl nie byłby dla mnie zbyt udany - Sierżant zmarnował swoją kość, Rusznikarz przestrzelił, Barbarzyńca nic nie zdziałał, Herszt walczył z nieśmiertelnym orkiem (czar 'Wola życia'). Jednak na sam koniec Cyklu udała mi się szarża Strażnikiem kniei na wrogiego Herszta. Jako, że byłem pod wpływem 'Dzikiej szarży' to zdecydowałem się na atak standardowy - dwie kości przeciwko jednej! Siedem obrażeń! Ale Herszt ustał z jednym punktem Witalności. I w kolejnym Cyklu pokazał, na co go stać! Odpalił Kryształ Przekleństwa i zostałem tylko z dwoma aktywnymi bohaterami - Barbarzyńcą i Sierżantem. Do tego jeszcze się wyrwał i zadeklarował szarżę na mojego Herszta. Na szczęście miałem jeszcze asa w rękawie. W sumie to nie w rękawie i nie asa, ale za to Napitek z pestek uratował mi Herszta przed szarżą. Wybierając z dwójki dostępnych dla mnie w tym Cyklu bohaterów, pierwszego aktywowałem Barbarzyńcę, a on się postarał i sprzątnął mrocznego fauna. A potem mając już tylko Sierżanta i nic do stracenia zadeklarowałem szarżę w kierunku Herszta Pierzastego. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy się okazało, że jestem w zasięgu! Udało mi się przejść parowanie, atak nie został zbity tarczą i w ataku siłowym rzuciłem więcej niż przeciwnik. Śmierć Herszta oznaczała Test Paniki, który Pierzasty zdał, ale postanowił poddać grę. Jak się okazało miał za zadanie wykonać Zemstę (swoim Skrytobójcą na Rusznikarzu), Pojedynek Hersztów i Próbę młodego.

---

Na drugim stole grali Iga z Nephem. Niech więc zdjęcia z ich potyczki będą wynagrodzeniem za brak zdjęć z mojej.


Drużyna Nepha

Drużyna Igi


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz